czwartek, 30 października 2014

Zarządzany przez Grupę DTP Altus NS FIZ Wierzytelności rozpoczyna budowę portfela

DTP, jedna z najdynamiczniej rozwijających się Grup operujących na krajowym rynku wierzytelności, nawiązała współpracę z Altus TFI w zakresie zarządzania nowo założonym zamkniętym niestandaryzowanym sekurytyzacyjnym funduszem inwestycyjnym z grupy Altus. Zarządzany przez Grupę DTP Altus NS FIZ Wierzytelności nabył już pierwszy portfel wierzytelności o wartości nominalnej 57 mln zł. 

- Rozpoczęcie zarządzania Altus NSFIZ Wierzytelności otwiera nowy rozdział w historii naszej Grupy. Po raz pierwszy staliśmy się zarządzającym funduszu sekurytyzacyjnego niepowiązanego kapitałowo z DTP. Posiadamy nie tylko niezbędne know-how i zasoby, ale i bogate doświadczenie w zarządzaniu NS FIZ, zdobyte w trakcie zarządzania DTP NS FIZ. Decyzja Altus TFI o wyborze Grupy DTP jako serwisera Altus NS FIZ Wierzytelności stanowi dla nas kolejne potwierdzenie wysokich kompetencji i sprawności naszego zespołu – powiedział Michał Handzlik, prezes DTP.

Altus NS FIZ Wierzytelności nabył pierwszy portfel wierzytelności, wykorzystując środki pozyskane z wrześniowej emisji certyfikatów, w ramach której pozyskano 5 mln zł. Kolejna emisja certyfikatów planowana jest na listopad br. Wartość nominalna nabytych wierzytelności to 57 mln zł. – Harmonogram kolejnych emisji certyfikatów, jak i sama wielkość oferty dostosowane są do planów zakupów kolejnych portfeli wierzytelności. 

W ten sposób chcemy zoptymalizować zysk z zainwestowanych przez nabywców certyfikatów środków, skracając czas między wpłatą środków na konto a zakupem starannie wyselekcjonowanych portfeli wierzytelności – tłumaczył Michał Handzlik. Prezes DTP dodaje, że struktura nabywanych przez Altus NSFIZ Wierzytelności portfeli nie będzie odbiegać od portfeli będących w posiadaniu DTP NS FIZ. – Stawiamy na wierzytelności detaliczne – dodał Handzlik.

Prezes podkreślił, że współpraca z Altus TFI pozwoli na zwiększenie zwrotu na kapitale własnym grupy DTP oraz zdywersyfikuje źródła przychodów. – Współpraca z Altus TFI pozwoli nam również na zwiększenie skali działalności, zwiększając potencjał nabywczy Grupy – dodał Handzlik

Grupa DTP

GW: Komornik w redakcji Wprost

KOMORNIK WCHODZI DO REDAKCJI WPROST. PRZYSZEDŁ PO 100 TYS. DLA GIERTYCHA – pisze na Wyborcza.pl Wojciech Czuchnowski: “Komornik pojawił się w siedzibie ‘Wprost’ po godz. 17. Chciał zająć pieniądze na koncie wydawcy. To efekt decyzji warszawskiego Sądu Okręgowego, który 21 października postanowił zabezpieczyć połowę sumy odszkodowania, jakiego od ‘Wprost’ domaga się Roman Giertych. Według fotoreportera ‘Wyborczej’, który był na miejscu, komornik pocałował klamkę. Drzwi do redakcji były zamknięte. Sekretariat wydawnictwa nie działał. Dziennikarze „Wprost” schowali się w środku. Ok. godz. 18 komornik odjechał. Jednak według Giertycha pieniądze zostały zajęte”.

środa, 29 października 2014

Europejski rynek sprzedaży wierzytelności hipotecznych w trzecim kwartale 2014 r.

W najnowszym raporcie firmy doradczej Cushman & Wakefield „Europejski rynek sprzedaży wierzytelności hipotecznych w trzecim kwartale 2014 r." eksperci z działu ds. finansowania korporacyjnego w krajach EMEA szacują zaangażowanie europejskich firm zarządzającymi aktywami w nieruchomości o zwiększonym ryzyku (non-core) na prawie 264 mld euro.

Firma Cushman & Wakefield przeprowadziła szczegółową analizę 10 europejskich firm zarządzających aktywami w celu określenia ich łącznego zaangażowania brutto w nieruchomości o zwiększonym ryzyku i na jej podstawie oszacowała przewidywany na najbliższe lata wolumen sprzedaży wierzytelności związanych z nieruchomościami komercyjnymi (CRE) oraz nieruchomości sprzedawanych po przejęciu własności (REO).

Dane przedstawione w raporcie prezentują wartość nominalną wierzytelności CRE, wierzytelności z kredytów hipotecznych na zakup nieruchomości mieszkaniowych oraz nieruchomości REO w Europie, którymi dysponują podmioty ustanowione przez rządy państw europejskich w celu skupowania i upłynniania „złych aktywów" banków krajowych.

Europejskie firmy posiadają łącznie aktywa o zwiększonym ryzyku szacowane na ok. 264 mld euro brutto (ok. 173 mld euro netto po uwzględnieniu odpisów na należności stracone). W sumie na firmy zarządzające aktywami przypada ok. 45% całkowitego zaangażowania wszystkich europejskich podmiotów finansowych, co wskazuje na ich duże znaczenie w obecnych i przyszłych procesach oddłużania.

Według danych firmy Cushman & Wakefield wartość transakcji sprzedaży wierzytelności CRE i nieruchomości REO wyniosła od początku bieżącego roku 54,9 mld euro, czyli więcej niż w latach 2012 i 2013 razem wziętych. Z uwagi na wartość obecnie zawieranych i planowanych transakcji szacowaną na odpowiednio 30,8 mld euro i 24 mld euro, łączny wolumen obrotów w 2014 r. może przekroczyć poziom 60 mld euro.

- Wiele banków europejskich będzie musiało ostatecznie stawić czoła faktom. W przypadku posiadania „złych aktywów" będą zmuszone do ich przeklasyfikowania w stress-testach, co z kolei może spowodować pewne problemy związane z wymogami kapitałowymi. Po dużym sukcesie irlandzkich i hiszpańskich firm zarządzających aktywami, rządy innych państw europejskich mogą również zdecydować się na utworzenie podobnych firm, których zadaniem byłaby restrukturyzacja zaangażowania w nieruchomości o podwyższonym ryzyku - komentuje Federico Montero, dyrektor ds. sprzedaży wierzytelności w firmie Cushman & Wakefield w regionie EMEA.


Kompleksowe zarządzanie wierzytelnościami - korzyści dla przedsiębiorcy

Decyzja o outsourcingu działań z zakresu zarządzania wierzytelnościami powinna być poprzedzona analizą potrzeb biznesowych przedsiębiorcy. Jeśli oczekuje on wsparcia zarówno w obszarze działań prewencyjnych, windykacyjnych, jak i prawnych, powinien rozważyć współpracę z grupą skupiającą podmioty świadczące te usługi w ramach jednej struktury. 

Rozwiązanie to pozwoli przedsiębiorcy zaoszczędzić czas i pieniądze, ale przede wszystkim zapewni kompleksową obsługę procesu zarządzania wierzytelnościami.

Decydując o wyborze partnera, który reprezentować będzie nasze interesy przed niewypłacalnymi kontrahentami, powinniśmy zwrócić uwagę na specjalizację firmy zarządzającej należnościami lub wybrać większą grupę, mającą doświadczenie w obsłudze niemalże każdej branży. Ważne są także uprawniania. Dobre firmy windykacyjne posiadają licencję Komisji Nadzoru Finansowego na zarządzanie funduszem sekurytyzacyjnym oraz są zweryfikowane pod względem etyki praktyk rynkowych przez Urząd OchronyKonkurencji i Konsumentów. Ważne jest także to, by firma, którą wybierzemy posiadała licencję GIODO, przekazujemy jej bowiem dane osobowe naszych klientów.

Na czym polega kompleksowość?

Firmy kompleksowo zarządzające należnościami posiadają w swoich strukturach, poza podstawowym i koniecznym działem windykacji, także spółki detektywistyczne oraz kancelarie prawne. Dzięki temu cały proces odzyskiwania zaległych należności przebiega sprawnie i rzeczowo. Doświadczone firmy z branży zarządzania wierzytelnościami stosują różnorodne narzędzia mobilizujące do spłaty wierzytelności – należą do nich poza kontaktem listownym i telefonicznym, pieczęcie prewencyjne (umieszczane na fakturach), negocjacje spłaty zadłużenia, możliwość rozłożenia długu na raty, a także różnego rodzaju mediacje, w przypadku przekazania sprawy do etapu postępowania sądowego.

Prewencja z pomocą detektywa

W działaniach prewencyjnych pomagają licencjonowani detektywi, którzy w przeciwieństwie do wywiadowni gospodarczych mają uprawnienia do zbierania danych wrażliwych. Ustalają więc majątek nieuczciwej firmy, a także jego pokrycie, powiązania z innymi podmiotami w Polsce lub za granicą, a w raporcie przedstawiają rekomendacje i wskazują ewentualne zagrożenia wynikające ze współpracy z danym podmiotem.

Stały monitoring

Współpraca z firmą zarządzającą należnościami pozwala także na monitoring wpływów od klientów. Polega on na stałym kontakcie z kontrahentem. Na 2-3 dni przed upływem terminu płatności faktury, konsultant przypomina o tym fakcie telefonicznie. 

Pozwala to na zmobilizowanie kontrahenta do regulowania zobowiązań w terminie. Monitoring obejmuje także należności z krótkim terminem przedawnienia (do 30 dni). Wówczas klient otrzymuje monity z wezwaniem dozapłaty, a częstotliwość kontaktu telefonicznego zostaje wzmożona.

Dla bezpieczeństwa - kancelaria prawna

Jeśli działania prewencyjne i monitorujące okażą się niewystarczające, kolejnym etapem działalności firm zarządzających wierzytelnościami staje się windykacja. Dzielimy ją na polubowną i sądową. Windykacja polubowna polega na odzyskaniu kwoty postawionej w stan wymagalności w jak najkrótszym czasie. Pomagają w tym wyspecjalizowani negocjatorzy telefoniczni i terenowi. Gdy podmiot posiadający zobowiązanie dłużne odmawia jednak współpracy polubownej, sprawę przejmuje kancelaria prawna, kontynuująca proces odzyskiwania należności na etapie sądowym i egzekucyjnym.

Działanie wyspecjalizowanej grupy zarządzającej wierzytelnościami, w skład której wchodzi kancelaria prawna i podmiot detektywistyczny, pozwala w sposób bardziej świadomy kontrolować proces zarządzania ryzykiem w firmie, gwarantuje firmie bezpieczeństwo, a także oszczędność czasu i finansów.

Sławomir Szarek, Casus Finanse

piątek, 17 października 2014

Spółka Kupca nabyła wierzytelności o wartości 59,4 mln zł

Warszawa, 16.10.2014 (ISBnews) – BVT S.A., w której 48,89% udziałów posiada Kupiec, podpisała umowę nabycia pakietu wierzytelności o łącznej wartości wynoszącej 59,4 mln zł. Prezes Kupca Leszek Wróblewski uważa, że przyczyni się to do umocnienia struktury firmy i realizacji celu jakim jest windykacja pakietów należności masowych banków w przyszłości.

"Czas windykacji tego typu pakietów to co najmniej 2 lata i minimalnie przez taki okres planujemy czerpać z niego korzyści. Łącznie BVT dysponuje już 246.000 wierzytelnościami na łączną kwotę 86 mln zł. Wszystkie wierzytelności poza najmniejszym pakietem - 1,5 mln zł, pochodzą z tego samego źródła i posiadają analogiczne wskaźniki zyskowności. Stałe zyski, duże ilości wierzytelności i 2-letni czas realizacji pozwalają budować solidne struktury firmy, na których można planować dalszy rozwój (...). Naszym celem jest windykacja pakietów należności masowych banków, gdzie wymagany jest, m.in. duży kapitał, zaplecze kadrowe oraz doświadczenie." - powiedział Wróblewski, cytowany w komunikacie.

Nabyty pakiet składa się ze 175 tys. wierzytelności, których łączna wartość wynosi blisko 60 mln zł. Środki na jego zakup będą pochodziły z podwyższenia kapitału zakładowego oraz z zysków wypracowywanych przez spółkę z obsługi poprzednich pakietów wierzytelności. W ubiegłym tygodniu akcjonariusze BVT podjęli podczas NWZA Spółki uchwałę o podwyższeniu kapitału zakładowego. W przyszłym roku podmiot ten ma zamiar zadebiutować na rynku NewConnect, podano również.

"Jestem bardzo zadowolony z wyników i rozwoju BVT, tym bardziej, że proces windykacji pierwszego pakietu jest zaawansowany w 38%, a drugiego dopiero w 9%. Każdy kolejny pakiet kupujemy za relatywnie niższy procent jego wartości, co oczywiście przekłada się na wyższą stopę zwrotu z inwestycji. Także Windykacja PL Sp. z o.o., w której mamy 23% udziałów, w ślad za wzrostem zleceń z BVT musiała się bardzo rozwinąć. (...) Obie spółki doskonale się uzupełniają, a ich zarządy zdeterminowane są rozwojem i osiągnięciem znaczącej pozycji na polskim rynku wierzytelności." - zakończył Wróblewski.

Spółka przypomina, że w czerwcu br. BVT zakupiło pakiet wierzytelności o łącznej wartości 12,2 mln zł, który został w części sfinansowany ze środków wypracowanych przez spółkę, a w części z pożyczki. Z kolei w lutym nabyty został pakiet wierzytelności o sumarycznej wartości przekraczającej 1,5 mln zł. Środki na jego zakup pochodziły z zysków wypracowanych z obsługi poprzednich pakietów, m.in. nabytego w październiku 2013 r. pakietu, którego łączna wartość wynosiła 13,0 mln zł. BVT zakończyło pierwszą połowę br. zyskiem netto na poziomie 235 tys. zł.

Kupiec S.A działa w branży transportu, spedycji i logistyki. Spółka od sierpnia 2011 r. jest notowana na rynku NewConnect.

(ISBnews)

środa, 15 października 2014

Wzrost aktywów netto funduszy sekurytyzacyjnych do 2 154 mln zł

Wartość środków powierzonych krajowym funduszom inwestycyjnym wzrosła we wrześniu o +1,9%, dzięki czemu zbliżyła się do poziomu 210 mld zł. W sumie od początku roku aktywa netto funduszy wzrosły już o +11%.

Aktywa netto funduszy sekurytyzacyjnych wzrosły we wrześniu 2014 r. do 2 154 mln PLN z 2 082 mln PLN w sierpniu. Jest to wzrost o +3,5% m/m. 

Od początku roku aktywa netto funduszy sekurytyzacyjnych wzrosły o +30,15% (z 1 655 mln PLN na koniec 2013 r.). Fundusze sekurytyzacyjne nadal stanowią 1% udziału w rynku. 


Źródło: analizy.pl

Upadłość dłużnika a nieściągalna wierzytelność i koszty podatkowe

Postanowienie sądu o ogłoszeniu upadłości dłużnika nie jest dokumentem wymienionym w art. 23 ust. 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i na tej podstawie nieściągalnej wierzytelności nie można zaliczyć w koszty uzyskania przychodu. Dopiero gdy nieściągalność zostanie prawidłowo udokumentowana, kosztem się stanie - wskazał Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach w interpretacji indywidualnej z dnia 27.08.2014 r. nr IBPBI/1/415-596/14/JS.

Jakie wątpliwości wyjaśnił organ podatkowy?

Wnioskodawca wykonuje usługi budowlane. Jego firma opodatkowana jest na zasadach ogólnych, zaś zdarzenia gospodarcze ewidencjonowane są w podatkowej księdze przychodów i rozchodów. W 2012 r. wykonał on dla pewnego nabywcy (polska firma) szereg usług koparką, które zostały wykazane jako przychody należne. Niestety kontrahent za usługi te nie zapłacił. 7 marca 2013 r. postanowieniem sądu została ogłoszona upadłość dłużnika z możliwością zawarcia układu oraz został ustanowiony zarząd własny upadłego co do jego majątku. Wnioskodawca uzyskał informację o braku możliwości odzyskania swojej wierzytelności (ta nie uległa przedawnieniu). Nie dysponuje on jednak dokumentami potwierdzającymi nieściągalność wierzytelności, o których mowa w art. 23 ust. 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Wnioskodawca zadał pytanie czy i kiedy może ująć wskazaną wierzytelność w kosztach uzyskania przychodu? W przedmiotowej sprawie organ podatkowy zajął następujące stanowisko:

„(…) Zgodnie z art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 361 ze zm.), kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 23 ustawy. 
Stosownie do treści art. 23 ust. 1 pkt 20 ww. ustawy, nie uważa się za koszty uzyskania przychodów wierzytelności odpisanych jako nieściągalne, z wyjątkiem takich wierzytelności nieściągalnych, które uprzednio na podstawie art. 14 zostały zarachowane jako przychody należne i których nieściągalność została uprawdopodobniona. 

W myśl art. 23 ust. 2 ww. ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, za wierzytelności, o których mowa w ust. 1 pkt 20, uważa się te wierzytelności, których nieściągalność została udokumentowana: 
1. postanowieniem o nieściągalności, uznanym przez wierzyciela jako odpowiadające stanowi faktycznemu, wydanym przez właściwy organ postępowania egzekucyjnego, albo 
2. postanowieniem sądu o: 
a. oddaleniu wniosku o ogłoszenie upadłości obejmującej likwidację majątku, gdy majątek niewypłacalnego dłużnika nie wystarcza na zaspokojenie kosztów postępowania lub 
b. umorzeniu postępowania upadłościowego obejmującego likwidację majątku, gdy zachodzi okoliczność, o której mowa w lit. a, lub 
c. ukończeniu postępowania upadłościowego obejmującego likwidację majątku, albo 
3. protokołem sporządzonym przez podatnika, stwierdzającym, że przewidywane koszty procesowe i egzekucyjne związane z dochodzeniem wierzytelności byłyby równe albo wyższe od jej kwoty. 

Wymieniony katalog jest katalogiem zamkniętym i w sposób jednoznaczny określa rodzaj dokumentów, które są niezbędne do tego, aby wierzytelność nieściągalna mogła zostać zaliczona do kosztów uzyskania przychodów. Oznacza to, że jakikolwiek inny dokument, niż wymieniony wyżej, nie może skutecznie udokumentować faktu nieściągalności wierzytelności. 

Ponadto wskazać należy, że aby wierzytelność mogła być uznana za nieściągalną i w konsekwencji zaliczona do kosztów uzyskania przychodów, z treści wydawanych postanowień upoważnionych organów (co do zasady) powinien wynikać fakt braku majątku dłużnika na zaspokojenie choćby części określonej wierzytelności. 

Jednocześnie należy zwrócić uwagę, że termin do zaliczenia nieściągalnych wierzytelności do kosztów uzyskania przychodów ograniczony jest przepisem art. 23 ust. 1 pkt 17 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, zgodnie z którym, nie stanowią kosztów uzyskania przychodów wierzytelności odpisane jako przedawnione. 

W świetle powyższych przepisów stwierdzić należy, że zaliczenie nieściągalnej wierzytelności w ciężar kosztów uzyskania przychodów możliwe jest tylko wtedy, gdy zostaną spełnione następujące warunki: 
• wierzytelność była uprzednio zaliczona do przychodów należnych w prowadzonej działalności gospodarczej, 
• wierzytelność nie jest przedawniona w świetle postanowień kodeksu cywilnego, 
• nieściągalność wierzytelności została udokumentowana w sposób przewidziany w art. 23 ust. 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. 
Istotne jest przy tym, że przesłanki te muszą być spełnione łącznie. (…)

Mając powyższe na względzie stwierdzić należy, że nieściągalność wskazanej we wniosku wierzytelności, nie została udokumentowana w sposób przewidziany w art. 23 ust. 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Postanowienie sądu o ogłoszeniu upadłości dłużnika nie zostało bowiem wymienione w zamkniętym katalogu określającym rodzaje dokumentów, które są niezbędne do tego, aby wierzytelność nieściągalna mogła zostać zaliczona do kosztów uzyskania przychodów. Wnioskodawca nie może zatem na tej podstawie zaliczyć przedmiotowej wierzytelności do kosztów uzyskania przychodu. 

Na marginesie wskazać należy, że w niniejszej sprawie zostało wszczęte postępowanie upadłościowe z możliwością zawarcia układu, natomiast w przepisach dotyczących udokumentowania nieściągalności wierzytelności ustawodawca jednoznacznie wskazał na postępowanie upadłościowe obejmujące likwidację majątku. Celem obu postępowań jest spłata zadłużenia wobec wierzycieli, ale w odmienny sposób i z różnym skutkiem dla upadłego. W przypadku upadłości układowej, celem zawarcia układu jest restrukturyzacja zobowiązań upadłego i objęcie ich harmonogramem spłaty. Po wykonaniu układu firma pozostaje na rynku jako podmiot gospodarczy. W przypadku upadłości likwidacyjnej dochodzi do wyprzedaży majątku firmy i spłacenia z uzyskanych środków zobowiązań wobec wierzycieli. Po zakończeniu postępowania upadłościowego firma przestaje istnieć. 

Podkreślenia wymaga również, że wierzytelność ta– przy spełnieniu pozostałych ww. przesłanek – będzie mogła zostać zaliczona do kosztów uzyskania przychodów prowadzonej pozarolniczej działalności gospodarczej roku podatkowego, w którym nastąpi udokumentowanie w jeden ze sposobów wskazanych w cytowanym przepisie art. 23 ust. 1 pkt 20 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, a więc roku podatkowego w którym Wnioskodawca uzyska informację o całkowitej nieściągalności wierzytelności opartą na prawomocnych orzeczeniach wskazanych w nim organów. (…)”

Pełną treść interpretacji można przeczytać na stronie Ministerstwa Finansów sip.mf.gov.pl/sip 

oprac. : Ministerstwo Finansów

Kruk w III kw. 2014 zainwestował w pakiety wierzytelności 42 mln zł

Nakłady inwestycyjne Kruka na zakup portfeli wierzytelności w Polsce i za granicą wyniosły w trzecim kwartale 42 mln zł. Wartość nominalna wierzytelności nabytych przez grupę w tym okresie wyniosła 519 mln zł - podał Kruk w komunikacie.

Wartość nakładów na wierzytelności nabyte przez grupę w III kwartale 2013 roku łącznie w Polsce i zagranicą wyniosła 101 mln zł przy wartości nominalnej 1,15 mld zł.


Nakłady inwestycyjne na wierzytelności nabyte przez grupę w okresie trzech kwartałów 2014 r. wyniosły łącznie 355 mln zł. Wartość nominalna wierzytelności nabytych przez grupę w tym okresie wyniosła 2,2 mld zł. (PAP)

piątek, 10 października 2014

W Polsce przybywa niepłaconych długów. Rynek wierzytelności kwitnie

Rynek wierzytelności ma się coraz lepiej. W tym roku do końca sierpnia polskie banki musiały odpisać jako stratę 4,4 mld zł niepłaconych kredytów. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, to o 11 proc. więcej niż przed rokiem.


Długi wobec banków to jednak tylko wierzchołek lodowej góry polskich wierzytelności. W połowie roku zaległe zadłużenie Polaków przekraczało 40 mld zł – informuje BIG InfoMonitor. W praktyce ponad 2,3 mln ludzi zalegało z płatnościami. Nic dziwnego, że rosną też portfele długów, jakie trafiają do firm windykacyjnych.


– Wraz z upływem czasu wyraźnie widzimy, że rośnie nam średnia wartość wierzytelności w portfelu – podkreśla w rozmowie z Newseria Inwestor Krzysztof Borusowski, prezes Best SA. – To oczywiście podąża za rynkiem bankowym, bo wiemy, że banki na coraz większe kwoty udzielają nawet kredytów gotówkowych.


Grupa Best dotychczas inwestowała głównie w portfele detaliczne. Teraz jednak stara się szukać także innych kierunków inwestowania.


– Pojawiają się portfele hipoteczne, portfele MŚP, czyli małych i średnich przedsiębiorstw, oraz pojawiają się portfele mieszane. Również istotną częścią jest dług korporacyjny, który najczęściej jest zabezpieczany nieruchomościami i w związku z tym banki niechętnie się tego pozbywają – ocenia prezes Best SA.


Pod koniec zeszłego roku wartość wierzytelności zarządzanych przez firmy zrzeszone w Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych, której BEST jest członkiem założycielem, zbliżyła się do poziomu 51 mld zł. Jak podaje KPF, w tym roku 10,6 proc. polskich gospodarstw domowych ma duże problemy z obsługą swoich zobowiązań. Oznacza to poprawę, bowiem przeciętnie w ostatnich siedmiu latach odsetek ten wynosił ponad 12 proc. Rośnie natomiast udział tych, którzy mają z obsługą swego zadłużenia problemy niewielkie. Ich udział wynosi obecnie 41,8 proc., przy przeciętnej z ostatnich lat na poziomie 36,6 proc .


W 2013 roku na sprzedaż wystawiono w Polsce długi konsumenckie o wartości 10 mld zł. Mimo to ceny długów systematycznie rosną. Tak jak dobre wyniki firm windykacyjnych.


Od lat powtarzam, że jesteśmy jedną z największych grup windykacyjnych na rynku. A teraz mogę z dumą dodać, że na pewno jesteśmy jedną z najefektywniejszych. Wszystkie parametry efektywnościowe przemawiają na naszą korzyść i wyniki osiągane w ostatnich latach dają nam bardzo dużo satysfakcji – mówi prezes Borusowski.


Jak ujawnia inna działająca na tym rynku firma Jatex Finanse, wzrost konkurencji pomiędzy firmami windykacyjnymi sprawia, że o ile do roku 2008 średnia cena za pakiet należności wynosiła od 8 do 13 proc. ich wartości, to w roku 2012 pojawiały się oferty zakupu wierzytelności za ponad 20 proc. Najatrakcyjniejsze dla windykatorów pakiety należności telekomunikacyjnych potrafią kosztować 30-40 proc. wartości nominalnej.

Źródło: newseria.pl 

czwartek, 2 października 2014

Czy komornik może zająć wkłady z ubezpieczenia na życie?

Tak, w przypadku egzekucji administracyjnej z wartości polisy organ egzekucyjny (naczelnik urzędu skarbowego lub dyrektor ZUS) ma prawo do zajęcia wypłacanej przez ubezpieczającego, będącego zobowiązanym (dłużnikiem), wartości polisy lub wartości lokacyjnej. Zajęcie takie może nastąpić do wysokości zobowiązań ubezpieczającego, określonych tytułami wykonawczymi, powiększonych o koszty egzekucyjne, odsetki i inne opłaty wskazane przez organ.

Do zajęcia dochodzi w momencie złożenia przez ubezpieczającego oświadczenia o rozwiązaniu umowy ubezpieczenia i wypłacie jej wartości odstąpienia albo oświadczenia o wypłacie wartości lokacyjnej, czyli w momencie kiedy powstaje wierzytelność ubezpieczającego względem Towarzystwa Ubezpieczeniowego.

Co więcej organ egzekucyjny może wykorzystać instrumenty prawne, określone w ustawie o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, w celu egzekucji należności, także wtedy, kiedy ubezpieczający nie rozwiązuje umowy ubezpieczenia. Zgodnie z tą ustawą organ egzekucyjny może z uwagi na zajęcie wierzytelności wykonywać wszelkie prawa zobowiązanego, to znaczy, że także sam organ egzekucyjny może doprowadzić do rozwiązania umowy i wypłaty wartość odstąpienia, które następnie będą podlegały zajęciu.

W przypadku egzekucji administracyjnej, która może być prowadzona z całego świadczenia ubezpieczeniowego przypadającego dłużnikowi. Nie podlegają egzekucji administracyjnej tylko kwoty otrzymane z obowiązkowych ubezpieczeń majątkowych, np. OC kierowców.

Podstawa prawna:

Art. 67a § 1 i art. 8 pkt .14 ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Dz. U. z 2012 r., poz. 1015).

Źródło: bankier.pl 

Ubezpieczenia a zarządzanie wierzytelnościami - korzyści wynikające z obu rozwiązań

Wierzyciele stale poszukują najlepszych sposobów zabezpieczenia i zaspokojenia swoich należności. Chcąc uchronić się przed nieterminowymi płatnościami podejmują współpracę z wyspecjalizowanymi firmami zarządzającymi wierzytelnościami, bądź z firmami ubezpieczeniowymi świadczącymi usługi ubezpieczenia transakcji. Przedsiębiorcy często stawiają jednak pytanie, którą formę zabezpieczenia wierzytelności wybrać.
Ubezpieczenie – pewna rekompensata strat

Jednym ze sposobów ograniczenia ryzyka niewypłacalności kontrahenta lub braku płatności z jego strony jest ubezpieczenie transakcji. Kupując polisę w firmie ubezpieczeniowej, przedsiębiorca chroni się przed niewypłacalnością swojego kontrahenta. Ubezpieczeniem objęte są straty z powodu nieotrzymania należności za usługę, bądź produkt. Wymiar ekonomiczny ubezpieczenia transakcji sprowadza się zatem do zapewnienia przez ubezpieczyciela, że gdy dojdzie do niewypłacalności kontrahenta lub przewlekłej zwłoki w zapłacie, zostanie wypłacone odszkodowanie jako rekompensata za poniesione straty finansowe zgodnie z zasadami zawartymi w umowie ubezpieczeniowej.

Bywa, że ubezpieczyciel pełni również rolę wywiadowni gospodarczej. Z jednej strony niesie to ze sobą korzyści w postaci zbadania wypłacalności kontrahentów, z drugiej jednak oznacza, że ubezpieczeniem zostaną objęte transakcje wyłącznie z tymi kontrahentami, których wcześniej zaakceptował ubezpieczyciel. Ubezpieczenie podmiotów o słabej lub niepewnej kondycji finansowej lub firm o krótkiej historii na rynku nie zawsze jest możliwe. Wykupienie polisy ubezpieczeniowej nie gwarantuje zatem objęcia ochroną wszystkich transakcji, jakie przeprowadza dany przedsiębiorca. Ponadto firma ubezpieczająca przyznaje tzw. limit kredytowy, czyli określa maksymalną kwotę należności wobec danego odbiorcy objętą ubezpieczeniem.

Im wcześniej tym… bardziej kompleksowo

Proces zarządzania wierzytelnościami zaczyna się dużo wcześniej niż w momencie wystawienia pierwszej faktury. Dobrze przygotowany proces obsługi wierzytelności obejmuje nie tylko wszystkie etapy „życia” wierzytelności, ale także etap nawiązania kontaktu z potencjalnym partnerem oraz szereg działań prewencyjnych, takich jak wywiad gospodarczy, czy monitoring kontrahenta, które umożliwiają weryfikację i ocenę jego ogólnej wiarygodności oraz sytuacji finansowej. Dzięki temu możliwe jest oszacowanie ryzyka w zawieranych z nim transakcjach. Z kolei monitoring należności, czyli kontrola po wystawieniu pierwszej faktury, działa dyscyplinująco na nierzetelnych kontrahentów i poprawia regulowanie należności. Takie działania prowadzą profesjonalne firmy zarządzające wierzytelnościami (np. Grupa Casus Finanse).

Dysponują one zasobami ludzkimi i procesowymi oraz dostępem do bieżących i wiarygodnych danych, które pozwalają w pełni zweryfikować potencjalnych partnerów. W zakresie zarządzania wierzytelnościami przez profesjonalną firmę, zwłaszcza taką, która ma w swoich strukturach kancelarię prawną, leży także windykacja polubowna, sądowa i egzekucyjna. Współpraca z taką firmą zapewnia zatem szerokie spektrum działań oraz pozwala rzetelnie przejść przez cały proces odzyskiwania należności. Kompleksowa usługa zarządzania wierzytelnościami daje większe prawdopodobieństwo odzyskania należności – jej skuteczność szacuje się na 85-97% – a wierzyciel otrzymuje całą kwotę zadłużenia, pomniejszoną jedynie o niewielką, kilkuprocentową prowizję.

Najskuteczniej – dwutorowo

Działanie profesjonalnej grupy zarządzającej wierzytelnościami powinno być uzupełnieniem polisy ubezpieczeniowej. Najbardziej przezorni przedsiębiorcy, którym zależy na zachowaniu płynności finansowej, nie tylko ubezpieczą swoje transakcje, ale też sprawdzą swoich przyszłych kontrahentów i będą monitorować ich wypłacalność w trakcie trwania umowy. Ubezpieczenie i zarządzanie wierzytelnościami może więc, a wręcz powinno, iść w parze.

Źródło: Grupa Casus Finanse

Kruk spodziewa się wyższych inwestycji w portfele wierzytelności w drugiej połowie roku

Kruk spodziewa się wyższych nakładów inwestycyjnych w portfele niezabezpieczonych wierzytelności w drugiej połowie roku. Grupa chce stopniowo uruchamiać działalność w Niemczech, a w 2015 roku może wejść na kolejny rynek zagraniczny - podali na konferencji przedstawiciele Kruka.
"Widzimy sporo przetargów rozpisanych na drugą część roku i spodziewamy się, że liczba transakcji, przynajmniej w przypadku portfeli niezabezpieczonych będzie większa niż miało to miejsce w pierwszej połowie roku" - powiedział Michał Zasępa, członek zarządu Kruka. Dodał, że spółka liczy też na wyższą wartość transakcji na rynkach zagranicznych, gdzie Kruk wydał w pierwszej połowie roku jedynie 15 mln zł.

W pierwszej połowie 2014 roku Kruk kupił wierzytelności o wartości 1,68 mld zł, wydając 313 mln zł, czyli o 70 proc. więcej rok do roku. Nakłady w samym drugim kwartale wyniosły 44 mln zł. W pierwszym kwartale spółka zależna Kruka, zawarła natomiast umowę kupna wierzytelności hipotecznych od Getin Noble Banku o łącznej wartości nominalnej 710 mln zł, za cenę 230 mln zł. Spółka osiągnęła 22 proc. udziału rynkowego w zakupach długów w pierwszej połowie tego roku i był to wynik na poziomie całego 2013 roku. Kruk utrzymał też około 20 proc. udziału w rynku wierzytelności na zlecenie w Polsce i w Rumunii.

Według danych Kruka w pierwszym półroczu nominalna wartość sprzedanych w Polsce portfeli detalicznych wyniosła 4,4 mld zł, a łączne nakłady inwestycyjne firm sięgnęły około 700 mln zł. Średnia cena pakietu wierzytelności wyniosła zatem 15 proc. nominalnej wartości, rosnąc z 10,8 proc. w 2013 roku. Na ten wzrost wpłynęła zdaniem Kruka duża transakcja zakupu portfela hipotecznego, który kupił właśnie Kruk. Ceny wierzytelności hipotecznych są bowiem wyższe niż zwykłych ceny portfeli kredytów konsumenckich.

Jak podali przedstawiciele spółki, Kruk chce stopniowo rozwijać działalność na rynku niemieckim, gdzie w połowie sierpnia założył spółkę zależną. Kruk chce zbudować nową organizację obsługującą rynek niemiecki we Wrocławiu, co ma przynieść lepsze efekty w kształceniu kadry oraz przewagę kosztową wobec niemieckich konkurentów. Pomóc ma również zbliżone do polskiego prawodawstwo.

Na konferencji podano, że kredyty bankowe do sektora prywatnego w Niemczach w ubiegłym roku miały wartość 2,4 bln euro, z czego około 10 proc. to kredyty konsumenckie, co jest wartością czterokrotnie wyższą niż w Polsce. Szkodowość tego portfela w 2013 roku wyniosła 3,2 proc. Przedstawiciele Kruka dodali, że niemiecki rynek sprzedaży wierzytelności jest relatywnie młody, ponieważ pierwsze tego typu transakcje zawarto tam w 2003 roku.

Kruk chce finansować rozwój w Niemczech z kredytów oraz, być może, obligacji denominowanych w euro lub, ostatecznie, w złotych z wykorzystaniem zabezpieczających instrumentów finansowych. Spółka jest po wstępnych rozmowach z bankami w sprawie eurokredytów, widzi zainteresowanie instytucji współpracą w tym zakresie.

Jak podał zarząd Kruka na rynku niemieckim spółka będzie konkurowała głównie z firmami Creditreform, EOS, GFKL, Lindorff, Intrum Justitia, Aktiv Kapital (grupa Portfolio Recovery), Hoist oraz Arvato.

Po wejściu do Niemiec spółka zamierza kontynuować ekspansję geograficzną. Zarząd Kruka podał, że być może wejście na kolejny rynek to kwestia 2015 roku, a analizowane na różnych etapach możliwości to Hiszpania, Portugalia, Turcja, Wlk. Brytania, Włochy oraz Brazylia.

W kraju Kruk liczy na stopniowy rozwój rynku sprzedaży złych portfeli hipotecznych oraz korporacyjnych. Zdaniem przedstawicieli Kruka podaż tych kredytów jest obecnie ograniczona ze względu na obawy banków przed rynkową wyceną wierzytelności, która może być niższa niż obecna wartość tych aktywów w księgach.

Prezes Piotr Krupa zapowiedział, że spółka jest spokojna o wykonanie tegorocznych prognoz analityków, które oscylują zdaniem prezesa wokół 140 mln zł. W drugim kwartale zysk netto Kruka wyniósł 60,1 mln zł i był o 13,6 proc. wyższy od oczekiwań analityków. W całym pierwszym półroczu wynik sięgnął nieco ponad 100 mln zł.

Krupa podał ponadto na konferencji, że zarząd Kruka rozważa różne scenariusze dotyczące potencjalnej polityki dywidendowej. Przedstawiciele spółki potwierdzili, że w tym zakresie będą współpracować z akcjonariuszami, którzy jak dotąd deklarują chęć pozostawiania zysków w spółce, co ma wspierać dalszy dynamiczny wzrost.

Zdaniem prezesa obecna wycena Kruka na poziomie wskaźnika cena do zysku za cztery ostatnie kwartały jest znacząco niższa od wskazanej przez niego grupy porównawczej. Wskaźnik w przypadku Kruka wynosi bowiem 10,9, podczas gdy spółka Intrum Justitia osiąga wycenę na poziomie 18,8, a amerykański Portfolio Recovery 16,7. Krupa dodał, że wycena Kruka jest zgodnie z wiedzą spółka również niższa niż ceny uzyskane w ostatnich transakcjach sprzedaży podobnych firm, np. w transakcji na rynku niemieckim gdzie Portfolio Recovery kupiło spółkę Aktiv Kapital.

"Niższą wycenę uzyskano w transakcji sprzedaży na polskim rynku Ultimo, jednak spółka ta musiała zaoferować inwestorom dyskonto do wyceny Kruka, ze względu m.in. na brak historii prezentowania wyników oraz mniejszą skalę działalności. (PAP)
 
Źródło: PAP