Im mniej informacji, tym gorsza jakość oceny ryzyka - przekonują biura
prowadzące listy dłużników. Dlatego cieszą się na zmiany szykowane przez
Ministerstwo Gospodarki.
Czy więcej firm i osób prywatnych trafi na czarne listy dłużników prowadzone
przez biura informacji gospodarczych
(BIG)? Resort gospodarki rozpoczyna otwartą dyskusję na ten temat. W zielonej
księdze "System informacji o wiarygodności płatniczej w obrocie
gospodarczym" ministerstwo przygotowało kompleksową ocenę funkcjonowania
ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych (Dz.U. z 2010 r. nr 81, poz.
530 z późn. zm.).
Dłużnik potwierdzi
- Zielona
księga to otwarcie dyskusji. Nie przesądzamy, w jakim kierunku powinny iść
zmiany. Chcemy poznać argumenty i kontrargumenty wszystkich zainteresowanych.
Dopiero jak wszystko zbierzemy i zważymy, zaproponowane zostaną założenia do
nowelizacji - mówi Grzegorz Lang, radca prawny, dyrektor departamentu
doskonalenia regulacji gospodarczych w Ministerstwie Gospodarki.
- W dobrym
kierunku idą te propozycje, które prowadzą do uczynienia systemu wymiany
informacji gospodarczej systemem kompletnym - ocenia Adam Łącki, prezes zarządu
Krajowego Rejestru Długów BIG SA.
Dlatego
BIG-i jako nietrafione oceniają te propozycje, które mogą ograniczyć zakres
przekazywanych im danych.
Na pewno
nietrafiony jest postulat, aby dłużnik musiał potwierdzić istnienie
zobowiązania lub miał to robić sąd. Trudno się spodziewać, aby dłużnicy chcieli
potwierdzać zobowiązania, zwłaszcza oszuści. Czekanie na wyrok sądu, przy
niewydolności orzecznictwa w Polsce, to tak naprawdę likwidacja systemu wymiany informacji gospodarczej -
przekonuje prezes KRD.
- Popieramy
większość propozycji zawartych w Zielonej Księdze. Jedyną, która budzi
zastrzeżenia, jest umożliwienie BIG-om zbierania danych archiwalnych, czyli
informacji o zaległych zobowiązaniach po ich spłacie - ocenia Mariusz
Hildebrand, prezes zarządu BIG InfoMonitor.
Przypomina,
że BIG-i powstały, aby zmniejszać zatory płatnicze.
- A
przechowywanie i udostępnianie danych o tym, jakie zaległe zadłużenie ktoś miał
w przeszłości, wpłynie negatywnie na procesy odzyskiwania należności - dodaje
prezes Hildebrand.
Podatki i składki
Rozważane
jest też wpisywanie do BIG zobowiązań publicznoprawnych, czyli m.in. długów
wobec państwa lub samorządu (np. zaległe podatki, opłaty lokalne, sądowe,
składki ZUS i KRUS). Tak informacja może być istotna dla kontrahentów, bo
zobowiązania takie w razie egzekucji mają pierwszeństwo zaspokojenia. BIG-i od
lat lobbują za taką możliwością.
- To
pozwoliłoby zmniejszyć koszty postępowań administracyjnych - uważa Mariusz
Hildebrand.
BIG
InfoMonitor zaproponował, aby podmioty finansowane z budżetu państwa lub
budżetu samorządowego były zobligowane do korzystania z oferty wszystkich
funkcjonujących na rynku biur. I to na jednolitych warunkach finansowych, bez
przetargów.
- Długi,
jakie mają przedsiębiorcy wobec Skarbu Państwa, gmin czy ZUS, to kwoty rzędu
kilkudziesięciu miliardów złotych. Tymczasem przedsiębiorcy podpisujący
kontrakty z takimi dłużnikami nie mają na ten temat żadnej wiedzy, nie wiedzą,
że rozpoczynają współpracę albo z oszustem, albo z potencjalnym bankrutem -
tłumaczy prezes Łącki.
- Tracą na
tym także konsumenci - potencjalni pracownicy zadłużonego przedsiębiorcy. W
sytuacji gdy Państwowa Inspekcja Pracy wskazuje na rosnący problem niepłacenia pensji i składek na ZUS przez nieuczciwych
pracodawców, wskazane byłoby, aby poszukujący pracy mieli świadomość, że zatrudniają
się u kogoś uczciwego, kto opłaci im ubezpieczenie i wypłaci pensję - podkreśla
prezes KRD.
I wskazuje
także korzyść dla budżetu: upublicznienie danych dłużnika skłania wielu z nich
do uregulowania zaległości.
System gromadzenia i udostępniania informacji
gospodarczych postrzegamy jako sposób na wzmocnienie prawidłowych postaw
płatniczych. Nie chodzi więc wyłącznie o wsparcie windykacji niespłacanych
zobowiązań, ale również o wzmocnienie roli samych źródeł informacji o
kontrahencie jako bardziej kompletnych i wiarygodnych - mówi Grzegorz Lang.
Drobne kwoty
Powraca jak
bumerang także dyskusja, od jakiej kwoty dłużnicy powinni trafiać na czarne
listy. Rozważane jest zniesienie dzisiejszych kwot minimalnych zgłaszanych
długów (w przypadku konsumentów to 200 zł, a przedsiębiorców 500 zł). Ci,
którzy gromadzą dane o długach, są za.
- Zniesienie
limitów długów jest postulatem rozsądnym, bo o tym, czy wpisać kogoś do
rejestru, czy nie, powinien decydować interes ekonomiczny wierzyciela, a nie
sztywny limit określony ustawą - przekonuje prezes Łącki.
Dla firm
świadczących usługi masowe, a wystawiających rachunki na niskie kwoty nawet
niewielkie zobowiązania to problem.
- Jeżeli
ktoś płaci miesięcznie 20 zł za gaz, albo 40 zł abonamentu telefonicznego, to
ile miesięcy musi zalegać z opłatą, aby trafić do rejestru dłużników i aby
można było ostrzec przed nim innych - pyta prezes KRD.
Podobny
problem jest z gapowiczami.
- Ile razy
trzeba być złapanym na jeździe bez biletu, kiedy kara za to wynosi 50-60 zł? I
na jakie straty narazić przewoźnika, którego działalność finansowana jest w
znacznej części z publicznych przecież pieniędzy - dodaje Łącki.
Inne zmiany
Proponowane
jest także doprecyzowanie zasad dotyczących zobowiązań przedawnionych.
-
Przedawnienie oznacza tylko tyle, że nie można dochodzić długu przed sądem, a
nie, że przestał on istnieć - przekonuje Adam Łącki.
Rozważana
jest także współpraca BIG-ów z biurami informacji kredytowej (BIK).
Teoretycznie już dziś nie ma ku temu przeszkód, ale nie wszyscy są chętni. Są
więc pomysły, aby wniosek o informację złożony w jednym biurze skutkował
ujawnieniem danych z wszystkich baz.
Ministerstwo Gospodarki prowadzi prace nad oceną
funkcjonowania ustawy z dnia 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu
informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych. Ważną
częścią tych prac są szerokie konsultacje obejmujące doświadczenia
różnych uczestników rynku wymiany informacji gospodarczych. Podstawą
do rozpoczęcia dyskusji jest opracowany w ministerstwie materiał pt:
System informacji o wiarygodności płatniczej w obrocie gospodarczym -
Zielona Księga.
Zielona Księga ma na celu ułatwienie wymiany poglądów i wypracowanie
doskonalszych rozwiązań na przyszłość - w zamyśle autorów ma być jedynie
podstawą do rozpoczynającej się dyskusji na temat potrzeby i kierunku
zmian w systemie wymiany informacji o zobowiązaniach pieniężnych.
Zielona Księga skierowana jest zarówno do adresatów ustawy o
udostępnianiu informacji gospodarczych czyli wierzycieli, dłużników,
biur informacji gospodarczej oraz pozostałych uczestników wymiany
informacji, jak również do szerokiego grona partnerów społecznych,
przedsiębiorców, instytucji chroniących interes konsumentów, uczelni
wyższych oraz członków Rady Ministrów.
Materiał podzielony jest na dwie zasadnicze części. W pierwszej
części - „Rozwój systemu informacji o wiarygodności płatniczej” została
przedstawiona ewolucja i podstawowe rozwiązania systemu wymiany
informacji gospodarczych oraz instytucje, które także służą ujawnieniu
istotnych danych wpływających na wiarygodność płatniczą uczestników
obrotu. Prezentacji historii i stanu obecnego towarzyszą opisy głównych
rozwiązań podobnych instytucji w innych państwach. W drugiej części
materiału przedstawiono podstawowe dylematy co do modelu systemu wymiany
informacji, jak również najczęściej postulowane rozwiązania
szczegółowe.
Strategicznym założeniem ustawy z 2010 r. była poprawa bezpieczeństwa
obrotu gospodarczego. W tym celu przyjęto ramy prawne dla systemu
udostępniania informacji o zwłoce w wykonywaniu zobowiązań pieniężnych
przez przedsiębiorców i konsumentów.
Ideą systemu było przede wszystkim wsparcie przedsiębiorców w walce z
wyłudzeniami i oszustwami dotykającymi firmy udzielające w różnych
formach kredytu nierzetelnym konsumentom, a także współpracujących z
nierzetelnymi partnerami gospodarczymi.
Utworzone na podstawie ustawy instytucje – biura informacji
gospodarczej miały być alternatywą dla długich i kosztownych postępowań
sądowych w sprawie dochodzenia należności przez przedsiębiorców.
Podstawową rolą informacji gospodarczej jest dostarczenie wiedzy na temat wiarygodności płatniczej kontrahenta.
System wymiany informacji o wiarygodności płatniczej ma zatem do
odegrania bardzo doniosłą rolę. Dobrze zorganizowany, niedrogi w
użytkowaniu i wiarygodny system może stanowić skuteczny mechanizm
obniżania ryzyka działalności gospodarczej. Jeżeli informacje
pozyskiwane z rejestrów będą postrzegane jako wiarygodne i kompletne, to
będą mogły stanowić istotny element budowy reputacji przedsiębiorców
godnych zaufania. W ramach systemu muszą funkcjonować skuteczne
mechanizmy ochrony praw dłużników.
Wysoka efektywność systemu wymiany informacji o wiarygodności
płatniczej może więc zauważalnie ułatwić wykonywanie działalności
gospodarczej w Polsce, a w konsekwencji podnieść konkurencyjność
polskiej gospodarki.
Informacja o wiarygodności płatniczej ma fundamentalne znacznie dla
bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. System wymiany i udostępniania
informacji gospodarczych należy stawiać obok takich instytucji jak
rejestr dłużników niewypłacalnych działający na podstawie ustawy o KRS
lub rejestr informacji kredytowych działający na podstawie Prawa
bankowego.
Optymalny system powinien zapewniać sprawność obsługi rejestrów po
stosunkowo niskich kosztach. System powinien być zarazem wystarczająco
atrakcyjny i skuteczny, aby stanowił prawdziwe wsparcie w odzyskiwaniu
należności - dla wierzycieli, oraz w ocenie wiarygodności płatniczej -
dla potencjalnych kontrahentów. Pogodzenie tych wartości nie jest łatwym
zadaniem, ale o żadnym z nich nie wolno zapominać.
Źródło: Ministerstwo Gospodarki
Ewa Ivanova
30 października 2013 (nr 211)
Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj
wiÄcej na
http://biznes.interia.pl/finanse-osobiste/news/resort-kreci-bicz-na-dluznikow,1961826,4141?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox