Ponad jedna trzecia Polaków
uważa, że przyczyną popadania w zadłużenie są czynniki zewnętrzne, czyli
sytuacje losowe. Ale równie duża grupa widzi przyczynę w naszej
niewystarczającej edukacji finansowej. Czy potrafimy krytycznie spojrzeć na
własne umiejętności zarządzania pieniędzmi?
Na to pytanie dostarcza
odpowiedzi badanie zrealizowane niedawno przez TNS Polska na zlecenie Grupy
KRUK[i].
Zadłużenie obsługiwane przez
Grupę KRUK osiągnęło w 2013 r. kwotę blisko 18 mld zł, czyli ponad
2 mld zł więcej niż rok wcześniej. Dlatego stale analizujemy przyczyny popadania w zadłużenie – mówi Karolina Barańska z Grupy KRUK. Zależy nam na tym, by jak najlepiej zrozumieć sytuację osób zadłużonych, aby zaproponować najlepsze z możliwych rozwiązań służących wychodzeniu z długów. Służyło temu także badanie dotyczącego emocji towarzyszących Polakom w trudnych sytuacjach finansowych.
2 mld zł więcej niż rok wcześniej. Dlatego stale analizujemy przyczyny popadania w zadłużenie – mówi Karolina Barańska z Grupy KRUK. Zależy nam na tym, by jak najlepiej zrozumieć sytuację osób zadłużonych, aby zaproponować najlepsze z możliwych rozwiązań służących wychodzeniu z długów. Służyło temu także badanie dotyczącego emocji towarzyszących Polakom w trudnych sytuacjach finansowych.
W długi najczęściej popadają
osoby, które…
Według 33% osób biorących udział
w badaniu o popadaniu w długi decydują najczęściej: utrata pracy, choroba, dziedziczenie
długu, czy upadłość firmy, czyli czynniki zewnętrze, niezależne od nas sytuacje
losowe, które mogą przytrafić się każdemu. Wcześniejsze
badania prowadzone dla Grupy KRUK wskazują także na kwestię niewystarczającej
edukacji finansowej[ii] w naszym kraju. Aż 37%
badanych przyznaje, że powodem zadłużenia jest brak umiejętności dbania o
pieniądze, której nie nauczyli się w szkole lub w domu. Jednak nawet duża świadomość finansowa nie zawsze wystarczy, co pokazuje dobitnie historia rodziny pani
Dagmary:
W 2008 r.
nastąpił kryzys. Mój mąż, który pracował wcześniej przez wiele lat w bankach,
prowadził działalność gospodarczą w zakresie doradztwa kredytowego. Gdy
nastąpił kryzys, okazało się, że wynagrodzenie z różnych banków, na które liczył, nie zostało wypracowane.
Potem było tylko gorzej. Mój mąż nie mówił (a przynajmniej ja nie słyszałam),
że ma jakieś duże kłopoty finansowe. Zawsze optymistycznie powtarzał, że nie
jest źle i jakoś to będzie. Teraz wiem, że mój mąż bardzo bał się przyznać do
tego, w jak trudnej sytuacji finansowej się znajdujemy. Było mu też wstyd, ale
myślę, że też nie dopuszczał do siebie tego wszystkiego, co się dzieje.
Choć sytuacja pani Dagmary
wskazuje na czynniki zewnętrzne jako bezpośrednią przyczynę zadłużenia, nie bez
znaczenia pozostaje tu wątek emocjonalny – często trudno nam zaakceptować nagłą
zmianę sytuacji i nie potrafimy się do niej przyznać. Wstyd i lęk przed reakcją
najbliższych i otoczenia, a także przed konsekwencjami zadłużenia sprawiają, że
nie zawsze działamy racjonalnie i często sami jeszcze bardziej komplikujemy
swoją sytuację.
Tylko 17% respondentów
przyznało, że każdy z nas może wpaść w problemy z nadmiernym zadłużeniem. Taki
wynik może świadczyć o tym, że nie doceniamy znaczenia czynników przypadkowych
powiązanych np. z nagłą zmianą koniunktury ekonomicznej, niespodziewanymi
wahaniami kursów walutowych, czy nieoczekiwanym pogorszeniem się warunków
naszego zatrudnienia. Skutkiem takiego interpretowania rzeczywistości jest
nieprzygotowanie na niesprzyjający bieg zdarzeń, które może być szczególnie
groźne, gdy zadłużenie szybko się pogłębia – komentuje wyniki badania prof.
Tomasz Zaleśkiewicz ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Warto
jednak podkreślić, że w porównaniu z badaniami prowadzonymi w przeszłości rośnie odsetek osób, które
przyczyn wpadania w nadmierne zadłużenie upatrują w złym gospodarowaniu
osobistymi finansami. Świadomość tego czynnika jest jednym z warunków
chroniących konsumentów przed znalezieniem się w trudnej sytuacji ekonomicznej.
Tylko niektórzy respondenci (9%)
kojarzą popadanie w zadłużenie z cechami charakteru i osobowości – rozrzutnością,
nieumiejętnością odmawiania sobie przyjemności, czy też z byciem osobą bezradną
(6%) lub o słabym charakterze (4%).
Niezależnie
jednak od przyczyny zadłużenia prof. Zaleśkiewicz zwraca uwagę na jeszcze jeden
aspekt badania – prawie dziewięciu na dziesięciu badanych (88%) – szukałoby
pomocy, aby wyjść z zadłużenia. Oznacza to, że coraz więcej osób chce aktywnie
poszukiwać rozwiązania problemów finansowych.
Najgorsze
to być biernym w sprawie swojego zadłużenia – mówi Karolina Barańska z
Grupy KRUK. – Chowanie głowy w piasek do niczego dobrego nie prowadzi. Wręcz
przeciwnie – unikanie spłaty może spowodować, że do długu doliczone zostaną
odsetki ustawowe, a także koszty postępowania sądowego i komorniczego. Warto
więc jak najszybciej zacząć aktywnie działać, by uporządkować domowy budżet.
Dzięki temu odzyskamy kontrolę nad swoimi finansami, ale też spokój ducha.